Blog

TRIGGO z Polski testowany w Singapurze

Innowacyjne mikroauto z Polski jest testowane w Singapurze przez służby ratunkowe i policję jako alternatywa dla motoru. W Anglii polski pojazd może wejść do floty autonomicznego car-sharingu.

TRIGGO to czterokołowy pojazd elektryczny zaprojektowany i budowany z myślą o ruchu miejskim. Mały promień skrętu (3,5 metra) umożliwia zawracanie nawet w ciasnej przestrzeni a niewielkie rozmiary (długość – 260 cm, szerokość – 86 cm przy złożonym a 148 cm przy rozłożonym podwoziu) sprawiają, że na miejscu parkingowym, zajmowanym zwykle przez jeden średniej wielkości samochód, może zaparkować pięć TRIGGO, ustawionych prostopadle do osi jezdni. Komfortowy i stabilny  jak samochód, zwinny i łatwy w parkowaniu jak motocykl, mówią jedni. Połączenie zalet skutera i auta, przekonują inni. Tak, jak każdy samochód,  ma cztery kola, zamykaną kabinę, klimatyzację, fotele z oparciem i pasami bezpieczeństwa a nawet poduszkę powietrzną. Podczas pokonywania zakrętów pochyla się jednak na boki, dzięki czemu kierowca czuje się w trakcie jazdy jak motocyklista. 

2022_2

Istotą innowacyjnego pojazdu miejskiego jest unikatowe przednie zawieszenie o zmiennej geometrii. Do poruszania się z większymi prędkościami  – od 25 do 90 km/godz –  TRIGGO rozkłada przednie zawieszenie. Ma ono wówczas 148 cm szerokości i zapewnia pojazdowi dobrą stateczność. Do manewrowania na zatłoczonych miejskich ulicach przednie koła można złożyć do szerokości zaledwie 86 cm, dzięki czemu TROGGO jest węższe nawet od wielu motocykli. Dla bezpieczeństwa pojazd w tej konfiguracji nie może poruszać się z prędkością nie większą, niż  25 km/godz.

2022_3

Pojazd od początku był projektowany z myślą o możliwości udostępnienia go do automatycznego wynajmu „na minuty”, jak rowery miejskie czy elektryczne hulajnogi. Jak podaje dziennik „Rzeczpospolita” program pilotażowy realizowany w mieście mieście Miloton-Keynes  w Wielkiej Brytanii ma sprawdzić możliwość zdalnego sterowania pojazdem pod kątem świadczenia usług car-sharingowych.

2022_4

– Zdalne sterowanie umożliwia doprowadzenie pojazdu do użytkownika, usuwając w ten sposób jedną z największych wad i bolączek aktualnego modelu car-sharingu (…) Najczęściej odległość od najbliższego pojazdu jest na tyle duża, że użytkownicy wybierają alternatywę w postaci taxi. Równocześnie odległość tę można przejechać w ciągu kilku minut w trybie zdalnego sterowania – mówi Rafał Budweil, prezes Triggo, cytowany przez „Rzeczpospolitą Cyfrową”.

fot-triggo-mat-prasowe

W Singapurze pojazd testowany jest jako pojazd policyjny. W Polsce pojazd nie wywołuje, jak dotąd, większego zainteresowania.

(raj)

Źródło: Triggo, Rzeczpospolita.